Szosowo z Larym, Ślepym i Wiktorem

Poniedziałek, 5 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Wczoraj Lary napisał do mnie, że śmigamy szosą o 9 spod jego warsztatu. Popatrzyłem na prognozę pogody i zwątpiłem w to, że pojedziemy. Rano nie mogłem się zwlec z łóżka co spowodowało 5-min. spóźnienia a ciemne chmury nadchodziły od strony Miłocina. Zadzwoniłem więc żeby się upewnić czy jedziemy i pojechaliśmy. O dziwo NIE PADAŁO, choć meteo.pl pokazywało, że cały dzień ma lać... Mało tego - jest 12:00 jak to piszę i nadal nie pada... Kontynuując: Pojechaliśmy więc (po chwili zastanowienia i stwierdzeniu ze wszystkim jest obojętne gdzie jedziemy) na przylasek, później do Lubenii i na podjazd "giro" (polar pokazał 15% nachylenia) a Lary na szczycie złapał kapcia. Po drodze nie obyło się od dyskusji o ALE URWAŁ czy motorniczym na urlopie ale i tak najlepszy był tekst Ślepego: "Ja sprawdzałem dziś pogodę w telewizji cyfrowej na moim analogowym tunerze. Włączam a tu nie ma pogody." No i że Klaudia Carlos jest córką Santany skoro ma tak samo na imię :D Dalsza trasa - Giro -> Połomia -> Siedliska -> Rzeszów.

Szosa - Wersja uzbrojona © misiek

Komentarze (1)

JEBNIE !

wlochaty 20:51 poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kjakw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]