1. Miasto z Piotrkiem, sklepy itp. 2. Wypad na ustalanie trasy XC na Słocinę. W sumie niezła pętelka wyszła... W drodze powrotnej stała się rzecz dziwna. Jeszcze nigdy takiego czegoś nie widziałem... Kolega wygiął łańcuch na jednym z ogniw o jakieś 45 stopni w osi. Wyglądało to co najmniej dziwacznie :P Do tego pokrzywiony hak i przerzutka. Do miasta eskorta w postaci 'popchnijmy Gustawa' :) 3. Miasto...
Rzeszów/Zalesie. Wprowadziliśmy modyfikacje do trasy XC Rzeszów 2007. Już niebawem ruszy www na której będzie można się dowiedzieć co i jak z zawodami :) Serdecznie wszystkich zapraszamy :)
Traska z paroma gośćmi na Zalesiu i na Słocinie. Spotkaliśmy paintballowców, sarnę i rozjechanego kreta xD Później lody na Miodowej i powrót do domku :)
o 17 spod wielkiej zabraliśmy się w 3 osoby i pojechaliśmy na czerw. szlak. W sklepie na Matysówce zupełnie przypadkiem dołączył do nas Miciu i Kona. Skierowaliśmy się nowym zjazdem w kierunku trasy zawodów XC na Zalesiu. Tam objazd i na scenę. Spotkanie i znowu objazd traski zaraz po nim :)
Wyjazd zaczął się od przygody z linką od przedniej przerzutki która dzięki poluzowane śrubce wyleciała a ja głupi wydarłem ją z pancerza... Pojechaliśmy do kolegi załatwiliśmy sprawę i na traskę. Rzeszów -> Serpentynki -> Tyczyn (73km/h) -> Budziwój -> Przylasek -> Budziwój -> Rzesżów. Pod koniec już się nam tak nie chciało jechać, że pocisnęliśmy po szosie ~40km/h. Z wieczorka wypad na saunę ;)