Wyjazd baaardzo spacerowy (aczkolwiek miły) z Filipem, Paulinką, Gabi i Sławkiem w stronę zalesia :) Nawet cukierasy były :D A później kolacja (obiad?) w Saigonie ;)
Wycieczka z plastyka do Przylasku :P Tempo zabójcze, ale poszaleliśmy na miejscu :) Niestety musiało się coś spieprzyć i zgubiłem telefon :/ Do tego licznik mi przestał działać jak wracałem ze szkoły po 16 (chyba zamókł)... :/
Ale na pocieszenie zakupiłem sobie oponki - Conti SpeedKing Supersonic ;)
Rzeszów -> Zwięczyca -> Boguchwała -> Budziwój -> Przylasek -> Zimny Dział -> Lasami na Wilcze i powrót tą samą drogą jednak przed przylaskiem pojechaliśmy w kier. Lubenii, Babicy itd. W sumie trasa bardzo fajna i szybko zleciała...
Wypad z Arturem, Norbertem, Magdą, Rafałem, Dominikiem i Sebastianem. Pojechaliśmy sobie na serpentynkę następnie w kierunku strumyczka w lesie i tam trochę się pokręciliśmy. Następnie świetny zachód słońca oglądnęliśmy z szutrowej drogi na Białej i w dół wyciągiem. Cud się zdarzył bo spotkaliśmy 2 bikerki z os. Dąbrowskiego :) A i zapomniałbym Rafał gumę złapał - gwóźdź przebił oponę na wylot :D
Z Wojtkiem i Piotrkiem na czerwony szlak w słocinie + serpentynkę. Parę fajnych zjazdów a i pod górkę trochę też było :) Wypad taki na rozluźnienie bo jutro muszę zdać pieprzony WOK :/ A no i wyregulowałem przednią przerzutkę z czego się bardzo cieszę bo pomimo lekkiego skrzywienia na pająku korby nie muszę jej wymieniać :)