Najpierw XC z klasyfikacją gdzie zająłem 1 miejsce. Trasa 5km/okr po piaskach. Trudna technicznie, łatwa kondycyjnie - czyli to co lubię Później cross rowerowy (czyli przejazd bez klasyfikacji) dojechałem pierwszy razem z innymi 3 gośćmi - cykaliśmy na zmiany bardzo przyjemnie :)
Z Wojciechem turlanie się po sklepach za olejami do amortyzatorów, RD, manetkami, linkami, pancerzami. Jednym słowem naprawiamy szkody wyrządzone w Komańczy :)