Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2008

Dystans całkowity:608.50 km (w terenie 153.57 km; 25.24%)
Czas w ruchu:22:50
Średnia prędkość:23.49 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:43.46 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Miał być rozjazd, wyszło jak

Niedziela, 25 maja 2008 · Komentarze(1)
Miał być rozjazd, wyszło jak zawsze ;D
Z rynku:
Rzeszów -> Zalesie -> Grań -> Kielnarowa -> Borek Stary -> Tyczyn -> Budziwój -> Przylasek -> Lubenia -> Przylasek -> Budziwój -> Boguchwała -> Zalew -> Dom
Błoto w lesie masakryczne ale udało sie przejechać bez gleby :)

Cyklokarpaty #2 - Krosno

Sobota, 24 maja 2008 · Komentarze(3)
Cyklokarpaty #2 - Krosno
Dzisiejszego dnia w Krośnie odbył się drugi maraton z serii "Cyklokarpaty.pl" Nasza drużyna stawiła się w bardzo okrojonym bo tylko 4 - osobowym składzie. A oto wyniki:
Kobiety kategoria ELITA
1 SZYBIAK Ewelina Rowery.Rzeszow.PL Elektra Elita 01:29:52
Mężczyźni kategoria JUNIOR
8 MASŁOWSKI Michał Rowery.Rzeszow.PL Elektra Junior 01:17:18
Mężczyźni kategoria ELITA – dystans MEGA
21 ZIĘBA Wojciech Rowery.Rzeszow.PL Elektra Elita mega 01:34:16
Mężczyźni kategoria MASTERS – dystans GIGA
2 KOZDROWICKI Robert Rowery.Rzeszow.PL Elektra Masters Giga 03:08:06

1. :D

2. Koksy xD

3. ahahahahaha

4. z Wojtusiem


Zapraszam do przeczytania relacji.
Relacja oczywiście z dystansu mega, bo junior na giga nie może ale trudno. Startowaliśmy ze stadionu MOSiR i zaraz za startem czekała nas ogromna kałuża - tam się wszyscy najbardziej wybrudzili... Niedaleko po starcie członek teamu Rowery.Rzeszow.PL Elektra - Robert Kozdrowicki miał groźnie wyglądający wypadek jednak udało mu się wyjść z kraksy "jedynie" z otarciem łokcia i zerwaną szprychą a wyścig ukończył na znakomitej drugiej pozycji na dystansie GIGA, w kategorii Masters. Konkurencja w juniorze na prawdę mocna a samego wyścigu nie można było nazwać wyścigiem MTB. Jechaliśmy cały czas w peletonie. Trasa to 90% asfalt i szutrówki. Kilka osób próbowało uciekać ale było to niemożliwe z powodu wiatru i zaraz zostawali wchłaniani przez peleton. Oznakowanie trasy koszmarne. Dwa razy zgubiliśmy trasę. Z 32km zrobiło się około 40. Średnia z wyścigu 31,5km/h mówi sama za siebie. Ścigaliśmy się wokoło miasta i po okolicznych wioskach drogami publicznymi. Ciekawie np wyglądało kiedy grupa kolarzy zaciskała klamki na zjeździe bo... jechał przed nimi duży Fiat który nie dość, że smrodził spalinami to kurzył spod kół... Na trasie spotykaliśmy jeszcze ciągniki, tiry, samochody osobowe, motorowery i wozy drabiniaste ciągnięte przez konie - moim zdaniem nieporozumienie w takiej ilości... Mimo to jechało mi się całkiem dobrze i wyścig mogę zaliczyć do udanych.

Ależ nam się pogoda skisiła

Środa, 21 maja 2008 · Komentarze(4)
Ależ nam się pogoda skisiła :/ Coś strasznego, ciągle leje. Korzystając z rozpogodzenia wyskoczyłem z sebą na rower :) w teren nie było sensu się pchać więc pomknęliśmy interwał asfaltem ;) Po sznyclu źle sie jeździ...

A takie tam, nie chce

Sobota, 17 maja 2008 · Komentarze(3)
A takie tam, nie chce mi sie opisywać ;)

Miałem się z domu nie ruszać

Czwartek, 15 maja 2008 · Komentarze(1)
Miałem się z domu nie ruszać a wyszło jak zawsze :D
Nie miałem z kim jechać więc ustawiłem na gadzie opis 'kto na bike?" Napisał Jarek z... Dynowa :D że jedzie z Pawłem z... Siedleczki o 15 z... Dylągówki na trasę. No to ciach. Znalazłem jakiś stary strój, nasmarowałem łańcuch resztką rohloffa i w drogę :)

Rzeszów -> Zalesie -> Matysówka -> Chmielnik -> Błędowa Tyczyńska -> Wola Rafałowska -> Albigowa -> Husów -> Manasterz (Manchester :D ) -> Jakieś wsie po drodze -> Szklary -> Dylągówka -> Hyżne -> Borówki -> Chmielnik -> Słocina -> Rzeszów

Dookoła krążyła ogromna burza jednak udało się nam jej skutecznie uciec :)

Pojeździłem trochę sam a później

Środa, 14 maja 2008 · Komentarze(2)
Pojeździłem trochę sam a później zaglądnąłem na trasę DH Cup co tam chłopaki zmodzili ;)

Cyklokarptay #1 - Przemyśl

Sobota, 10 maja 2008 · Komentarze(2)
Cyklokarptay #1 - Przemyśl
Pierwsza edycja nowego cyklu maratonów MTB - 'Cyklokarpaty.pl' odbyła się dziś w Przemyślu. Pogoda, pomimo złowrogich prognoz dopisała, więc jazda była dość przyjemna. Drużyna Rowery.Rzeszow.PL Elektra stawiła się w niepełnym - sześcioosobowym składzie i zajęła następujące miejsca:
Kobiety Elita dystans MEGA
1 - SZYBIAK Ewelina, rowery.rzeszow.pl Elektra, Elita, 01:30:12
Mężczyźni Junior dystans MEGA
4 - MASŁOWSKI Michał, rowery.rzeszow.pl Elektra, Junior, 01:16:46
7 - BENKOWSKI Bernard, rowery.rzeszow.pl Elektra, Junior, 01:21:33
Mężczyźni Elita dystans MEGA
12 - WYCIŚLAK Tomasz, rowery.rzeszow.pl Elektra, Elita, 01:20:20
Mężczyźni Elita dystans GIGA
24 - JAKUBOWSKI Dominik, rowery.rzeszow.pl Elektra, Elita, 02:33:37
Mężczyźni Masters dystans GIGA
2 - KOZDROWICKI Robert, rowery.rzeszow.pl Elektra, Masters, 02:11:49

Zapraszam do przeczytania relacji z wyścigu :)

Na miejsce przybyliśmy pociągiem kilka minut po godzinie 8. Od razu udaliśmy się do biura zawodów, aczkolwiek mieliśmy małe problemy z jego odnalezieniem. Po zapisach zostawiliśmy rzeczy w samochodzie Roberta i ruszyliśmy na rozgrzewkę. Już na rozgrzewce było widać, że stawka jest mocna. Przemknęło mi się kilka znanych twarzy polskiego MTB. Na placu niepodległości utworzyła się karuzela jeżdżących w kółko maratończyków aż w pewnym momencie ktoś krzyknął: "Ustawiają się!". Na pierwsze rzędy było już w prawdzie za późno ale ustawiliśmy się w czole. Start honorowy był tragiczny. Piloci to zwalniali, to przyspieszali tworząc zamieszanie w peletonie, jechaliśmy bardzo blisko siebie więc przy dohamowaniach nie trudno było o kraksę. Do tego policja nie wiedziała gdzie jest start ostry i panowie pytali się czołówki, gdzie będą skręcać... W pewnym momencie ostry skręt z asfaltu w lewo i zaczęło się. Pierwszy podjazd - bardzo mnie zmuliło (pizza w przeddzień maratonu to zły pomysł. Dodatkowo odbijało mi się batonikami i bolał mnie brzuch). Straciłem sporo pozycji ale na wypłaszczeniu na szczęście bóle minęły i zacząłem odrabiać straty.
Do premii górskiej jechałem cały czas w towarzystwie Kamila i Jarka. Ten pierwszy odjechał mi tam na minutę a drugiego udało mi się wyprzedzić. Stawka jechała bardzo równo. Kamila widziałem niemal do końca wyścigu kilkadziesiąt metrów przede mną. Zjazdy były kamieniste i bardzo szybkie. Modliłem się, żeby tylko nie złapać gumy. Przed bufetem minąłem Łukasza, któremu niestety właśnie pechowy kapeć nieco pokrzyżował plany, ale ostatecznie przyjechał 4 na GIGA. Podjazd po bufecie ciągnął się niemiłosiernie. Jechałem z 3 zawodnikami, tempo było całkiem dobre. Niestety w parku złapał mnie potworny skurcz. Musiałem się zatrzymać i rozprostować nogę a w tym czasie grupka niestety mi odjechała... Ostatecznie zająłem 4 miejsce w juniorze - z jednej strony dobry wynik ale z drugiej - mogło być lepiej. Jeśli chodzi o trasę to błota nie brakowało. Miejscami kałuże były głębokie (choć nie tak jak w Komańczy zeszłego roku) a błoto grząskie. W jednym miejscu droga pokiereszowana była przez wywózkę drewna. Wpadało się tam w błoto, które dosłownie zasysało koła w dół a prędkość z ~40km/h zmniejszała się prawię o połowę.

Ogólnie impreza całkiem udana jednak było kilka niedociągnięć niezrozumiałych zarówno dla mnie jak i innych zawodników. Dla przykładu dyplomy i nagrody tylko do trzeciego miejsca - coś dziwnego... Oprócz tego brak losowania, które jest zapisane w regulaminie imprezy - coś jeszcze dziwniejszego. Miejmy nadzieje, że na następnych edycjach będzie lepiej pod tym względem.

Do zobaczenia w Krośnie!

Z Tomaszem szosa -

Środa, 7 maja 2008 · Komentarze(0)
Z Tomaszem szosa - Rzeszów -> Budziwój -> Przylasek -> Hermanowa -> Tyczyn -> Budziwój -> Rzeszów