Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:713.95 km (w terenie 173.00 km; 24.23%)
Czas w ruchu:33:09
Średnia prędkość:20.82 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:37.58 km i 1h 57m
Więcej statystyk

Niedzielna jazda

Niedziela, 30 marca 2008 · Komentarze(3)
Niedzielna jazda
Jak co niedzielę wypad spod ratusza. Skład 7-osobowy :) Wczorajsze plany jazdy na WIlcze niestety musieliśmy zmienić w związki z nocnymi opadami. Pojechaliśmy tak jak 2 tygodnie temu czyli Grochowiczna, Czudec, Babica, Przylasek. W lesie sporo błota. Wyjeżdżając z domu pod klatką schodową spotkałem lisa o.O a i w lesie przyroda sie budzi do życia :) Podjazd w Czudcu niestety musiał się od 3/4 zamienić w podejście przez stan nawierzchni ale i tak jestem zadowolony z oponek które spisywały się dziś bardzo dobrze bo w końcu jeździły w warunkach, do których są stworzone (nie to co wczoraj) :)

Klika zdjęć od Micia:

Landing:

Ekypa:

Omijanko:

sejtan:

Powrót

Sobota, 29 marca 2008 · Komentarze(0)
Powrót
Po sporej przerwie związanej z totalnym brakiem czasu wreszcie wsiadłem na rower. Świetnie mi się dziś jeździło :) Wypad z Wojciechem przekształcił się przypadkowo w wypad szosowy dużą grupą. Podpięliśmy się pod peleton w Budziwoju i dojechaliśmy z nimi prawie pod Leckę. Średnia? z 28km/h :D Odłączyliśmy się od nich i pocięliśmy z nie dużo gorszą szybkością na przylasek i później: Boguchwała, Niechobrz, Racławówka, Kielanówka, Przybyszówka i do domu :) Żebym miał więcej czasu w tygodniu to bym tak mógł jeździć codziennie :) No i taka uwaga, że ciężko się jedzie w peletonie na Ritcheyach Z-Max :D

miasto

Czwartek, 27 marca 2008 · Komentarze(0)
miasto

a Kogut jest PIMP'em

Niedziela, 23 marca 2008 · Komentarze(1)
a Kogut jest PIMP'em

Rzeszów -> Zalesie -> Matysówka -> Chmielnik -> Błędowa Tyczyńska -> Albigowa -> Markowa -> Sonina -> Łańcut -> Krzemienica -> Palikówka -> Łąka -> Trzebownisko -> Załęże -> Rzeszów

Z Wojtusiem napieranko ;) Pogoda nareszcie pozwalała na przyjemną jazdę ;)

Zielona Fala

Sobota, 22 marca 2008 · Komentarze(2)
Zielona Fala

Miałem dziś nie wychodzić na rower ze względu na pogodę ale znudzenie całym dniem wzięło górę i po 18 wyskoczyłem na wieczorne kręcenie czego efektem jest przejazd obwodnicą dookoła miasta ;) Dziwna rzecz, bo nie zatrzymałem się ani razu na żadnych światłach - wszędzie szczęśliwie albo zaświecało się zielone, albo też musiałem zdążyć i przejechać na migającym. Nie piraciłem skrzyżowań i udało mi się ani razu na nich nie stawać ;) W sumie nic ciekawego się nie zdarzyło ale np nad Wisłokiem spotkałem sowę o.O No i minąłem kilku bikerów - nie jesteśmy sami ;)

Walka z niewidzialnym wrogiem

Piątek, 21 marca 2008 · Komentarze(0)
Walka z niewidzialnym wrogiem

Bo tylko tak można określić to co się dziś działo... W teren nie było sensu jechać, choć taki był plan na dziś. Na szczęście śnieg, który spadł przez noc stopniał już prawie całkowicie ale coś innego nam musiało przeszkadzać - WIATR a raczej huragan... Momentami myślałem, że po mocnym podmuchu wyląduje w rowie... Trasę rozpoczęliśmy od Słociny i Malawy ale zdecydowaliśmy się przeskoczyć na drugą stronę "czwórki" i rozpocząć jazdę od tamtej strony - przez Krasne, Starzów itd aż do Łańcuta. Powrót tak jak wczoraj. Niech już będzie ciepło :(

Zim(a) no!

Czwartek, 20 marca 2008 · Komentarze(2)
Zim(a) no! ;/

Pomimo strasznego ziąbu wyjechaliśmy dziś z Wojciechem na asfalto. Po przejeździe przez miasto skierowaliśmy się na Łańcut drogą standardową czyli przez Kraczkową itp. W Malawie spotkaliśmy Dawida wracającego z treningu i jego słowa sprawdziły się w 100% ;D O ile do Łańcuta jechało się przyjemnie to powrót pod wiatr dał się nam we znaki... Dystans taki sobie a pogoda na wolne oczywiście się skisiła :/ Mimo to jeździć trzeba! ;) Pozdro!

Coniedzielny super wypad :D

Niedziela, 16 marca 2008 · Komentarze(0)
Coniedzielny super wypad :D
Tym razem poprzez Grochowiczną do Czudca i na Babicę, powrót przez przylasek. Trzy kapcie xD ale już wszystko gra ;) Podłożone kawałki dętki pod wentyl i przez 90% trasy kapcia nie było :D Parę gleb było, odkryliśmy MEGA WYPASIONY zjazd w Czudcu! Błota nie brakowało ale strasznie dużo go nie było ;) Relacja z wyjazdu również u Azbesta - zapraszam :)

miasto

Czwartek, 13 marca 2008 · Komentarze(0)
miasto