Setka na dobry początek miesiąca
Środa, 3 sierpnia 2011
· Komentarze(0)
Po wczorajszym składaniu roweru, dziś trzeba było nadrobić brak jazdy nim spowodowany. A wszystko przez to, że rama Giant TCR Composite ma nowego właściciela ;) Cały osprzęt wylądował więc w Univedze i teraz ona pełni funkcje roweru głównego. Oto bohater:
Ale od początku - plan był prosty, jedziemy setkę z Piotrkiem w północ od Rzeszowa dość mocnym tempem. Startowaliśmy z Warszawskiej bo musiałem zawieźć samochód do Jacka na okresowy serwis. Najpierw więc do głogowa wieźliśmy się za dźwigiem wojskowym 50km/h w tunelu. Dźwig miał wysoki prześwit więc jazda była przyjemna. Później trochę źle pojechaliśmy i musieliśmy się wrócić do Głogowa. Następnie na Kolbuszową jechało się średnio. Dopiero po zimnej Coli moc wróciła i od Kolbuszowej do Sędziszowa Młp. wykręciliśmy średnią 35.1 po hopkach. Dalej przez Iwierzyce, Nockową i Zgłobień, gdzie spotkaliśmy Piekła który pociągnął nas kawałek. Ostatnią górką była Kielanówka i zjazd do Rzeszowa. Piotrek pojechał do domu a ja udałem się w swoim kierunku i po drodze spotkałem Jacka z kolegą którzy towarzyszyli mi do końca podjazdu na Rocha.
Univega Via Modena Pro Record© misiek
Univega Via Modena Pro Record© misiek
Ale od początku - plan był prosty, jedziemy setkę z Piotrkiem w północ od Rzeszowa dość mocnym tempem. Startowaliśmy z Warszawskiej bo musiałem zawieźć samochód do Jacka na okresowy serwis. Najpierw więc do głogowa wieźliśmy się za dźwigiem wojskowym 50km/h w tunelu. Dźwig miał wysoki prześwit więc jazda była przyjemna. Później trochę źle pojechaliśmy i musieliśmy się wrócić do Głogowa. Następnie na Kolbuszową jechało się średnio. Dopiero po zimnej Coli moc wróciła i od Kolbuszowej do Sędziszowa Młp. wykręciliśmy średnią 35.1 po hopkach. Dalej przez Iwierzyce, Nockową i Zgłobień, gdzie spotkaliśmy Piekła który pociągnął nas kawałek. Ostatnią górką była Kielanówka i zjazd do Rzeszowa. Piotrek pojechał do domu a ja udałem się w swoim kierunku i po drodze spotkałem Jacka z kolegą którzy towarzyszyli mi do końca podjazdu na Rocha.
Takie tam w lustrze© misiek