Seteczka, przyjemnie ;)
Sobota, 31 lipca 2010
· Komentarze(0)
Setka obfitująca w podjazdy. Wyjechaliśmy po 9 i ruszyliśmy w stronę Budziwoja, gdzie minęliśmy dość dużą ekipę bikerów. Później na Sołonce Piekłowi wpadł pod koło pies, na szczęście ani jednemu ani drugiemu się nic nie stało. Podjazd na Niebylec poszedł z blatu i drugi raz minęliśmy tą samą grupę, która prawdopodobnie jechała główną drogą a nie jak my przez Sołonkę. Do Domaradza jechało się szybko ale w pewnym momencie wjechałem w bliżej niezidentyfikowane coś (jechałem ostatni, na zmianie Piotruś) i wyrwało mi kierownice z rąk. Na szczęście się nie przewróciłem. Podjazd w Domaradzu bardzo fajny, pierwszy raz tam jechałem i mi się spodobało. W połowie dystansu zrobiliśmy przerwę w sklepie i po paru minutach ruszyliśmy dalej w kierunku Dynowa i Szklar. Gdzieniegdzie szły mini ataki pod górę, np przed Dynowem (ostatni podjazd) szło 38km/h... A na sam koniuszek wyprzedziliśmy skuter (52km/h po płaskim).