Prawie setka
Czwartek, 29 lipca 2010
· Komentarze(1)
Szybka prawie-setka w dobrym towarzystwie. Jechało mi się aż dziwnie dobrze. Jednak kilka dni przerwy potrafi zadziałać odczuwalnie na plus. Niestety dokładnie w połowie dystansu Piekieł złapał kapcia w tylną szytkę a nie miał zapasowej. W czwórkę dojechaliśmy do Rzeszowa w bardzo dobrym tempie.