Dolomity dzień trzeci – Passo Falzerego tam i z powrotem.

Wtorek, 24 sierpnia 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Dolomity 2010
Tym razem nie wyruszaliśmy z kwatery z Campestrin, tylko najpierw pojechaliśmy do Arabby samochodem, gdzie wyładowaliśmy rowery i śmignęliśmy na dwie trasy. W tym dniu podzieliliśmy się na dwie grupy – Lary z Wiktorem śmignęli na Passo Giau i jako, że nie jechałem z nimi to ich trasy opisać nie mogę, choć podobno była rewelacyjna. Nasz (Mój, Piotrka i Piekła) plan był mniej ambitny niż chłopaków – mieliśmy wyjechać na Passo Falzarego odpoczynkowym tempem, i tak też zrobiliśmy.

Myślę, że samej trasy za bardzo nie ma co opisywać – zdjęcia pokazują wszystko co Ciekawe. Znów śmigaliśmy drogą wzdłuż zbocza Col Di Lana do tego samego skrzyżowania od którego wracaliśmy do Arabby dzień wcześniej. Tym razem jednak w tym miejscu zaczynał się nasz podjazd. Było to 12km bez 200m ze średnim nachyleniem wynoszącym 5,9% i przewyższeniem 651m. Oczywiście serpentyn nie brakowało a jedna była nawet bardzo ciekawa – z nawrotką w tunelu. Zobaczcie zdjęcia :)

































Komentarze (1)

Odruchowo sprawdzam co to za misiek komentuje mój rower... no i proszę! Bajkstatowicz zaprawiony w boju :D Tych Dolomitów "zazdraszczam" koledze dokumentnie! Odpadłabym w 1/3 pierwszego podjazdu, hehe

KOCURIADA 06:54 niedziela, 19 września 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zdraz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]