na Izdebki!

Środa, 27 kwietnia 2011 · Komentarze(1)
Traska z Piotrkiem. Plan był prosty - dojechać do serpentyn w Izdebkach. Z wykonaniem było trochę gorzej bo wyruszyliśmy z 4-godzinnym opóźnieniem i wiało dziś dość znaczenie. Polar mi trochę świrował bo jak szybko jechałem pod wiatr to pokazywał tętno 211-215bpm :) O dziwo jednak kilometry mijały dość szybko i jechało się całkiem przyjemnie. W Szklarach spotkaliśmy Cinka, w Dynowie mieliśmy półgodzinną przerwę bo telefon mi się nie chciał włączyć. Za Dynowem spotkaliśmy Jarka, z którym zamieniliśmy słówko bo nie widzieliśmy go od bardzo dawna. Podjazd w Izdebkach poszedł nam o dziwo bardzo łatwo a później lecieliśmy już bardzo szybko główną drogą. W Rzeszowie się rozdzieliliśmy a ja na koniec musiałem jeszcze wyjechać na Matysówkę i po drodze spotkałem Sebę i Bartka. Taki tam szybki opis długiej rundki ;)

Trasa rysowana bo jak mi padł telefon w Dynowie to tracka straciłem :(

Idzie bokiem

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Pomimo obaw przed karkami z wiadrami umówiłem się z Włochatym na szybką traskę. Umówiliśmy się na Łanach i ruszyliśmy w las. Bez błotka się nie obyło ale było całkiem przyjemnie ;)



Później od Borku odkrywaliśmy nowe ścieżki. Nowy zjazd z borku, nowy podjazd na borówki i zjazd z nich. Cały czas bokiem szła burza i błyskało się ale szczęśliwie uciekliśmy przed deszczem a z domu można było podziwiać podwójną tęczę ;)

Jest i teren

Piątek, 22 kwietnia 2011 · Komentarze(1)
Pierwszy raz od zeszłorocznej Skandii w Rzeszowie ruszyłem rower górski - i to dosłownie. Umyłem go, odpiąłem numerek startowy i napompowałem koła. O dziwo płyn uszczelniający (choć pewnie już dawno nie jest to płyn) się nie rozszczelnił i powietrze nie uchodzi ;D

Generalnie to taka o traska na rozruszanie się ;)

Szosą po górkach i w terenie

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Pierwsza jazda w krótkich gaciach. Pośmigaliśmy z Piotrkiem po górkach. W tyczynie spotkaliśmy Lisa. W okolicach Lubenii był jakiś rajd i kilka dróg było zablokowanych więc musieliśmy przedrzeć się przez las do Przylasku. 90% przejechaliśmy - resztę musieliśmy pokonać z buta. Szosą w terenie się całkiem fajnie jedzie, tylko przyczepności na liściach nie ma :D

Ależ przyjemna jazda

Niedziela, 27 marca 2011 · Komentarze(2)
Aż się chciało jechać a kilometry narastały na liczniku bardzo szybko. Większość trasy z lekkim wiatrem aczkolwiek jeden dość długi odcinek troszkę męczyłem z wmordewindem. Tym razem nie wziąłem aparatu a szkoda bo przejeżdżałem obok budującego się węzła w Strykowie.

Wczoraj natomiast wymieniłem bateryjkę w czujniku kadencji Polara co nie jest sprawą najłatwiejszą i najlepiej robić to pęsetą.





No i w końcu kupiłem butki szosowe. Może nie są najpiękniejsze ale przynajmniej były w dobrej cenie ;)

Jazda szosą

Środa, 23 marca 2011 · Komentarze(0)
Dziś wyjechałem sobie na spokojnie po powrocie z uczelni. W planie było trochę więcej kilometrów jednak godzina była już trochę późnawa, więc zrobiłem ile się dało. Jechałem już znanymi sobie dróżkami i wiedziałem co mnie czeka. Na początku wiatr wiał mi w plecy więc jechałem dość szybko co oczywiście później się zmieniło i średnia jedynie spadała. Wziąłem ze sobą aparat ale jakoś nie miałem weny do robienia zdjęć :)

Zimno! część 2

Niedziela, 20 marca 2011 · Komentarze(2)
Najpierw spod akademików z grupą szosową a później już tylko z Piotrkiem. Generalnie nie daliśmy rady ;D Jeszcze nie czas na peleton, za mało przygotowań ;)

Zimno!

Sobota, 19 marca 2011 · Komentarze(0)
Runda z Piotrkiem szosą w okolicach Rzeszowa. Zimno był i wietrznie... Nawet śnieg miejscami sypał.

Zwiedzanie 2

Niedziela, 13 marca 2011 · Komentarze(7)
Drugi dzień zwiedzania i jazdy przed siebie w celu sprawdzenia jakości asfaltów w okolicy. W niektórych miejscach niestety musiałem się przedzierać przez pozostałości po nim. Jednak w około Rzeszowa lepsze drogi i dróżki mamy :)

P.S. Zachęcam do obejrzenia relacji z wakacyjnego wyjazdu do Włoch gdzie głównym celem był Stelvio Bike Day. Relacja została uzupełniona ;) KLIK